Hej, na bój, kto nam druh, kto nam brat,
Kto o jutrze nie przestał już śnić!
Niech uderza nasz młot w strupieszały ten świat,
Czas już powstać, by walczyć i żyć.
Nasza dłoń kuła hart naszych krat,
Sama przędła swych więzów złą nić.
Niech ją zerwie niepomna ni ofiar, ni strat.
Czas już powstać, by walczyć i żyć.
Czyż nie dość wciąż nas tnie głodu bat?
Gdzież ten Bóg, co nam każą go czcić?
Dość już ofiar i błagań, nie wzruszył się kat.
Czas już powstać, by walczyć i żyć.[1]