Hej wesoło w imię Boże,
Chociaż bieda gniecie,
Wszak Polska zginać nie może,
Póki my na świecie.
Mimo groźby i rozkazy
My nie zaginiemy,
Upadniemy tysiąc razy
Tysiąc powstaniemy!
Dana moja dana!
Ojczyzno kochana!
Przeszliśmy różne krainy
I lubią nas wszędzie
Gdyż nie stracił Polak miny
Zuchem był i będzie!
Panie bracie kiedyś nasze
„Do broni!” zanucim,
Chwycim dziarsko za płaszcze
I do kraju wrócim.
Dana moja dana...
Jeszcze dosyć krwawej pracy
Po drodze spotkamy:
Albośwa to nie Polacy!
Zmęczyć się nie damy.
A jak wrócim do siedliska,
Co to wrzawy będzie:
Ojciec wita, matka ściska,
Radość, przyjaźń wszędzie.
Dana moja dana...[1]
1. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. II, nr 24, s. 39, 40. |