Hen, we Wronkach stoi wielki gmach,/bis
/Są tam kazamaty,
Karcery i kraty
I trupi zapach./bis
Zbudował go Bismarck(1), wielki mąż,/bis
/A zaś spadkobierca,
Polski pan i zdzierca,
Chwali go dziś wciąż./bis
Robotnicy niespokojny lud,/bis
/Sami komuniści,
Zdrajcy, anarchiści,
Wszędzie tego w bród./bis
Taką zgraję trza do Wronek słać,/bis
/By mogli burżuje,
Paskarze i szuje
Znów spokojnie spać./bis
Więźniów wita pan naczelnik sam:/bis
/„Panie bdzieju, wyście
Sami komuniści,
Ale radę dam./bis
U mnie trzeba w posłuszeństwie żyć –/bis
/Kto się źle sprawuje,
Ten nie zasługuje,
By dlań ojcem być”./bis
Komuniści jednogłośnie chcą/bis
/Dłuższego spaceru,
Zniesienia karceru
I o szkole śnią./bis
Pan naczelnik odpowiada nam:/bis
/„Ja w regulaminie
Tutaj nic nie zmienię,
Panie bdzieju, sam”/bis
Po tym zajściu wiara robi ruch,/bis
/Każdy w swojej celi
Śpiewa i w drzwi wali:
Buch – buch – buch – buch – buch./bis
Hymn głodówki w całym gmachu gra,/bis
/Gdy obiad dawali,
Więźniowie wołali:
Pro-ku-ra-to-ra!/bis
Rzekł Kałuża(2), z miasta Łodzi zuch:/bis
/Co nie mogą żywi,
To niechaj naprawi
Wyzionięty duch./bis
Rankiem w celi zawisł jego trup,/bis
/A zaś kazamaty
Zmieniły się szybko
W ciężkiej walki grób./bis[1]
(1) Bismarck – kanclerz niemiecki (1815–98), który tępił polskość na ziemiach będących pod zaborem pruskim.
(2) Kałuża – więzień polityczny, doprowadzony podczas głodówki przez administrację więzienną do samobójstwa.