Zgłoszenie do artykułu: Iluzjoniści

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Jest taki cud, co psuje krew

I dziwnie do życia nastraja.

Uczeni drwią, ze zwykły blef

Prostota zaś mówi, że jaja.

Bo nie da się ukryć, że coś w tym, jest

Gdy magik natęża swe ego.

Takiemu wystarczy wszak jeden gest,

by zrobić coś z niczego.

Choć czar iluzji fałszem przeziera

Ludzie się dają magom nabierać!

Rękawic biel, cylinder, frak

I gest co misterium poprzedzi.

By wnet z rękawa sfrunął ptak

Na oczach zdumionej gawiedzi.

Podnosi na duchu ten szczwany gracz

Co wprawi w euforię profana:

O, kurcze pieczone, patrz Ziutek, patrz

prawdziwy, gięty banan!

Choć czar iluzji fałszem przeziera

Ludzie się dają magom nabierać!

Bo w tym jest treść, iluzji sens

By zrobić wrażenie jak szlema,

Przekonać tłum, że towar jest

Wbrew wszystkim, co widzą, że nie ma.

A potem z cylindra wyłoni się znów

W magicznej poświacie, bez słówka.

Kiełbasa salami i cudów cud

Prawdziwa pasztetówka.

Choć czar iluzji fałszem przeziera

Ludzie się dają magom nabierać!

Magowi cześć, bo gdyby chciał

Wytrzepać jak łupież z kapoty

Techniczną myśl, iluzji szał

Syrenkę z silnikiem Toyoty.

A gdy się cudeńka zobaczy te

To można zwariować z zachwytu

To mamy gotowe z iluzją w tle

Muzeum dobrobytu.

Gdy czar iluzji pryśnie jak bania

To będą biedni spece od łgania![1]

Bibliografia

1. 

Bolanowski, Leszek
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka