Dzisiaj mija równo miesiąc
odkąd warkocz naszych losów
rozplótł się na dwie osobne
smutne wstęgi cudzych włosów
Stoję w oknie zamyślony
zapatrzony w deszcz za szybą
gra Myslovitz a ja sobie
mówię ni to, nucę ni to
Jak jest dobrze bez ciebie.../bis
Nikt nie będzie krzyczał z rana
„ja już nie śpię, ty też wstawaj!
Jest już siódma, płatki robię!”
„Jeszcze wyśpisz się w grobie”
Nikt nie będzie dzwonił w nocy
że się truje, że wyskoczy
że bez majtek stoi w oknie
jak nie wrócę – to się potnie
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”
Nikt nie będzie mnie zadręczał
pchał mnie za drzwi, potem klęczał
żebym nie szedł, potem płakał
nagle miał na budyń smaka
Nagle wolta przed zbliżeniem
„przedtem chciałam teraz nie wiem”
znowu wolta – „Chcę dzidziusia!
ale najpierw się wysiusiam”
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”
Nikt nie zagna mnie do łóżka
rwąc koszulę – „szybko szybko!”
potem „Co ty sobie wyobrażasz?
ja nie jestem jakąś dziwką”
Nikt nie wróci w pół do czwartej
papierochy, paw na ustach
„Z koleżanką grałam w karty
kocham ciebie, daj całuska!”
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”/bis
Nikt na widok ot, pajączka
nie dostanie apopleksji
potem będzie patrzeć w lustro
czy jak płacze to jest sexy
Nikt nie będzie mnie zamęczał
jaki to jest zdrowy pęczak
bo od dzisiaj wszystko eko
w eko dzbanku eko mleko
„la la la...”
Nikt nie będzie do kościoła
ciągnął mnie bo „zło dokoła”
będzie wojna będzie dżuma
„Masz na tacę!” „Tylko stówę” „To stówa!”
Potem zmiana – Kościół czyli
przechowalnia pedofili
potem Budda, potem Krishna
niesie kota ze schroniska
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”
Pośród wielu bzdurnych rzeczy
odnotujmy także i tę
że widziała w telewizji
mecz gdzie Real grał z Madrytem
Już nie będzie też i tego
jej braciszka pieprzniętego
co codziennie o piętnastej
na parkingu myje mazdę
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”/bis
No i dobrze, nikt mi teraz
nie przeszkadza, nie zawadza
żyję sobie w ciszy, w bajzlu
sen, posiłki, kumple, praca
Chociaż gdy się budzę z kotem
budzi w sercu się tęsknota
czasem myślę: „fajnie było
by się pozbyć też i kota”
„Jak jest dobrze bez Ciebie...”[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |