Jak szybko upływa życie,
Jak szybko mija czas,
Z ojczyzny na „wywczasy”
Jedziemy wszyscy wraz.
Jak smutne nasze życie
Na polu spędzamy,
Wśród ziemi i okopów
Zwolnienia czekamy.
Nasz Führer – chłop morowy,
Kochany z niego chłop,
Wszystkim zawraca głowy,
Chociaż żonaty szkop.
Mamy Hunderszefa,
Co nam tłuszczu nie da,
Siły się ulatniają,
Pracować wciąż trzeba.
Codziennie kaszę z marchwią
Na obiad nam dają
I jeszcze naszej pracy
Wcale nie uznają.
Są tu morowe chłopcy,
Panienki ładne są,
Lecz nam to nic nie znaczy,
Za domem tęskno nam.[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 243, 244. |