Tyś mi mówiła jam ci tak wierzył,
Jak słowom świętych aniołów niebie
I chwilkę w życiu jak w niebie przeżył
co dzień godniejszym stając się ciebie
Bóg, stań się wyrzekł pod twemi słowy
Myśl się w mej duszy natchnień stworzyła.
I najświetniejszy wieniec laurowy
Świat obiecywał tyś mi mówiła...
Jak w męczenniku, co dzień wzrastała
Wola wmem ciele w duszy mej siła
Walka tak łatwa próba tak mała
zwyciężyć siebie tyś mi mówiła!
Niejedno szczęście w wiecznym pogrzebie
już mi zabrała w życiu mogiła.
Anioł mój tylko czuwając w niebie
Płakał nade mną tyś mi mówiła...
J odtąd znowu, na piękną ciszę
Jak brzask co ziemi zorze rozsyła
Tak w duszy mojej wszystkie klawisze
zabrzmiały wróżbą tyś mi mówiła!
Wyrwane z ciężkich więzów tęschnoty
Biło się serce pierś dziękczyniła.
za tyle szczęścia za tyle cnoty
W obliczu Boga tyś mi mówiła...
Tyś mi mówiła we wspomnień gwarze
Dziś rozłączony z natchnień pociechą
Widzę cię dotąd i dotąd marzę
i dotąd słyszę błędnych słów echo.
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.