Jedzie żołnierz od Torunia,
Czarny wąsik ma.
Siedzi panna na ryneczku
Dobre piwko ma.
Do mnie, do mnie mój żołnierzu,
Dobre piwko mam.
Łykom, bykom za talarki,
Tobie darmo dam.
Skoczył z konia nieuważnie,
Wywichnął nogę.
Nieszczęśliwe zawołanie,
Chodzić nie mogę.
Poślij Kasiu po doktora,
Miła Kasinko.
A jak doktór nie przyjedzie,
Ulecz mnie sama.
Pościel że mi, Kasineczko,
W nowej komorze.
I sama się do mnie przytul,
To mi pomoże.
Posłać ci się nie odrzekam,
Tulić nie mogę.
Boby ci się ogień dostał
W kulawą nogę.
Nie zawadzi mojej nóżce
Ogień z pierzyny.
Bylebym ja się przytulił
Do mej dziewczyny.
A nie bójże się Kasieńko
Bólu od ognia.
Toć uściskam, ucałuję
Do białego dnia.[1]
1. |
Adrjański Zbigniew, Złota księga pieśni polskich: pieśni, gawędy, opowieści, Warszawa, Bellona, 1994, s. 29, 30. |