W leśnych wazonach
wrzosy już płoną,
żółte girlandy
spadają z drzew.
Tam jarzębina
plamą czerwoną
z resztek zieleni
wychyla się.
Jesienne dni
pełne wspomnień o lecie,
jesienne dni
coraz krótsze już są.
Jesienne dni...
Wiatr wspomnienia
jak liście rozniesie.
Jesienne dni
otulą lato
do snu mgłą.
W leśnych wazonach
znów pierwsze kwiaty,
pośród gałęzi
gwiżdże już kos.
Po śladach wiosny
nadchodzi lato
i coraz wcześniej
dzień budzi noc.
Znów letnie dni
pod żaglami jeziora.
Znów letnie dni...
Nogi niosą na szlak.
Znów letnie dni
i piosenka
przy ogniu wieczorem.
Znów letnie dni...
Na długą jesień starczą nam.
W leśnych wazonach
zapłoną wrzosy,
żółte girlandy
spadną znów z drzew
i jarzębina
plamą czerwoną
w resztkach zieleni
ukryje się.
Jesienne dni
pełne wspomnień o lecie,
jesienne dni
coraz krótsze już są.
Jesienne dni...
Wiatr wspomnienia
jak liście rozniesie.
Jesienne dni
otulą lato
do snu mgłą.[1]