Jesienny smuteczek
Ma w sobie tyle smutku,
Że trzeba go sączyć
Ostrożnie, pomalutku.
Że lato minęło,
Bez lata trzeba już...
Że zima w kominach,
Że ranki zmroził mróz...
Chodźmy razem do parku,
Chodźmy do parku na deszcz...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje oczy, wiesz?
Zostawmy za sobą wszystkie
Ulice świata szalone...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje oczy zielone...
Chodźmy razem do parku,
Chodźmy do parku na deszcz...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje... przecież wiesz...
Jesienny mężczyzna
Ma w sobie tyle smutku,
Że trzeba go kochać
Ostrożnie, pomalutku.
Aż kiedyś zaszumi
Ci w głowie wreszcie już
Z wiosennym mężczyzną,
Wiosenny bukiet róż.
Chodźmy razem do parku,
Chodźmy do parku na deszcz...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje oczy, wiesz?
Zostawmy za sobą wszystkie
Ulice świata szalone...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje oczy zielone...
Chodźmy razem do parku,
Chodźmy do parku na deszcz...
Nie ma nic piękniejszego
Niż twoje... przecież wiesz...[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |