Jest obok nas
Ślepy wstyd, gorzki żal, zapomnienie
Prawd, którym czas
Zmącił kształt, oblekając milczeniem.
I tylko myśl jedno toczy
By wstyd ten przejrzał na oczy.
Sumieniem wypełnił tęsknotę,
by móc sobie powiedzieć, że:
Nie jestem z tych, co sieją wiatr
Nie jestem z kłamstwem za pan brat.
Nie umiem wróżyć z cudzych kart
Łajdaczyć się, przeklinać świat.
Z pokornych póz nie biorę nic
Zabijam strach, by z niego drwić.
Mam jeszcze w sobie siłę tą
By wierzyć w sny…
Jest pośród nas
Taka chęć, żeby było inaczej.
Choć jeden raz
Przeżyć dzień aż do dna, do zatraceń.
Gdy chęć ta ogniem rozpali
Zadusi pieśń gorzkich żali.
Dopełni krzepiącą tęsknotę
By móc sobie powiedzieć, że:
Nie jestem z tych, co sieją wiatr
Nie jestem z kłamstwem za pan brat.
Nie umiem wróżyć z cudzych kart
Łajdaczyć się, przeklinać świat.
Z pokornych póz nie biorę nic
Zabijam strach, by z niego drwić.
Mam jeszcze w sobie siłę tą
By wierzyć w sny…
Jest pośród nas
Taki gniew oszukanych nadziei.
Lecz przyjdzie czas
Co bezsilnych w mocarzy zamieni.
Gdy Bogi losy odmienią
Gniew ten zakwitnie zielenią.
Nasyci łaknących spełnieniem,
by móc sobie powiedzieć, że:
Nie jestem z tych, co sieją wiatr
Nie jestem z kłamstwem za pan brat.
Nie umiem wróżyć z cudzych kart
Łajdaczyć się, przeklinać świat.
Z pokornych póz nie biorę nic
Zabijam strach, by z niego drwić
Mam jeszcze w sobie siłę tą
By wierzyć w sny…
One są![1]
1. |
Bolanowski, Leszek |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |