„Lato odchodzi” – słyszę znów z twoich ust
Mówisz: „fajnie jest opalić się”
Co noc wielbiłem rozum twój oraz biust
Ale dziś dwa słowa mam przykre:
Jesteś spalona, mówię ci
Płaty twej skóry pościel zdobią mi
Nie jesteś matołem, mówię ci
Jesteś spalona
Zima przychodzi – zmarzł mi na włosach żel
Ty w solarce turbo spędzasz czas
By stringów ślad, jak znak, miłości wskazał cel
Termostatu błąd, obsługi wrzask:
Jesteś zwęglona, mówię ci
Żużel z twej skóry pościel brudzi mi
Nie jesteś matołem, mówię ci
Jesteś zwęglona
Jesteś zwęglona, mówię ci
Choćbym cię skrobał przez trzydzieści dni
Nie dotrę do ciebie, mówię ci
Bo jesteś zwęglona
Jesteś zwęglona, mówię ci
Wsyp się do urny i zatrzaśnij drzwi
Jesteś matołem, mówię ci
Miłość skończona.[1]
1. |
Kabaret Pod Wyrwigroszem |
2. |