Czy wiesz – moja Piękna, Miła i Droga
Jutro trudny nasz język jak brakuje słowa
Powiedziałem ci kiedyś – moja Miła
Że dzika jesteś jak kosodrzewina
A właściwie nic ci nie powiedziałem
Rzekłem kiedyś do ciebie – moja Droga
Zbyt późno cię spotkałem – szkoda
A właściwie nic tobie nie rzekłem
Pytałem się raz ciebie – moja Piękna
Czy szum naszej krwi da się zapamiętać
A właściwie o nic nie pytałem
Mówiłem w środku lata – moja Gorąca
Że schodzimy po schodach ze słońca
A właściwie to nic nie mówiłem
Opowiadałem ci w zapale – moja Majowa
Gdzie piwonia płatki wieczorem chowa
A właściwie niczego ci nie opowiedziałem
Tłumaczyłem ci dość długo – moja Cicha
I wybrałaś mnie za przewodnika
A właściwie nic ci nie wytłumaczyłem
Rysowałem każdym słowem – moja Mała
Trochę słońca w środku listopada
A właściwie niczego ci nie narysowałem
Teraz wiesz – moja Piękna Miła i Droga
Jak trudny nasz język – jak brakuje słowa[2]