dziś znów w gazecie czytam
ze ukradłem w sklepie misia
a wczoraj na okładce
moje zdjęcie kiedy gwałcę
tu kończy się mój humor
i jak we śnie ponurym
w końcu sam nie wierze sobie
kim ja jestem
co ja robię
tak tak – już to czytałem
jestem zdrajca bo zdradzałem
dziś znów nad mym sumieniem
sad w gazecie dla panienek
znów gdzieś zapada wyrok
wiec budzę się
składam dłonie do kajdanek
oto słowo drukowane
znów winny czy niewinny
choć wiem ze nie
w końcu sam nie wierze sobie
kim ja jestem
co ja robię
kim ja jestem
co ja robię
JÓZEF K. – to prawda – tak to ja
JÓZEF K. – skąd wy to wszyscy wiecie
JÓZEF K. – jest tylu K. na świecie
JÓZEF K. – ale czemu to ja
dlaczego to mnie ...
pragniecie... nie wiem...
i choć wyroku nie mam
sama się buduje cela
i choć nie jestem skuty
proszę nie patrz na me buty
oto zwykle pomówienie
a wyrok jest i żyje
niech nam żyje Kafka Józef
on to wiedział
ja to czuje
on to wiedział
ja to czuje
JÓZEF K. – jest tylu K. na świecie
JÓZEF K. – skąd wy to wszystko wiecie
JÓZEF K. – to prawda - tak to ja...[2]
1. |
|
2. |
http://www.ciechowski.art.pl/ |