Zgłoszenie do artykułu: Karawana

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Po pustyni się rozglądam

Kiedy jedzie moja karawana

Może spytać się wielbłąda

Czy nie widzi gdzieś sułtana

Chyba gdzieś zgubiłem jeden but

Niech się wietrzy przepocona stopa

A mój nos uwielbia taki smród

Gdy dokoła ciągle śmierdzi ropa

A-Allach – ale piach

A-Allach – tylko piach

Kiedy jedzie moja karawana

Za oazą miga mi oaza

Może to tylko fatamorgana

Lub malaria czy inna zaraza

Przez to wszystko jestem cały w strachu

Na dodatek nie ma tu stokrotek

Kto tu nawiózł tyle kilo piachu?

Chyba dwieście tysięcy wywrotek

A-Allach – ale piach

A-Allach – tylko piach

Na pustyni ruch od rana

Trąbią słonie i wielbłądy

Kiedy jedzie moja karawana

To zazdrości każdy blondyn

Gdzie te baby, jakem Alibaba?

Każdy Arab się o baby stara

Arab harem, baba, Arab, Arab

Czyli jedno wielkie bara-bara

A-Allach – ale piach

A-Allach – tylko piach

Kiedy jedzie moja karawana

Często słyszę wycie muezina

Ja co trochę padam na kolana

I pokornie kark swój zginam

A on ciągle przypomina

Że niedobra wieprzowina

Że nie można wypić wina

Że zastrzelić czas rabina

Że Rushdiego się wyklina

Że kochana Palestyna

Palestyna ukochana

Tak od rana aż do rana

Kiedy jedzie moja karawana

A-Allach, A-Allach, A-Allach[1]

Bibliografia

1. 

Kabaret Nijak
Archiwum zespołu.

2. 

Kozłowska, Agnieszka
Wywiad Agnieszki Kozłowskiej z Jackiem Liszewskim przeprowadzony 17 marca 2018.