Kiedy polegnę od kuli
Powiedźcie mojej matuli,
Żem jako żołnierz legł...
Gwiazdy świeciły głębokie,
Gdym poprzez wały wysokie
Z bagnetem w ręku biegł...
Gdy mię rozerwą kartacze,
Niech za mną dziewczę nie płacze,
Bom jak zwycięzca padł.
Ponad szumiące granaty,
Biegły zwycięskie wiwaty,
Gdym się w sen śmierci kładł.
Kiedy upadnę raniony,
Pochwyćcie mię ramiony,
Bym walczyć mógł jeszcze raz.
Niechaj ostatnia ma kula,
Po raz ostatni pohula,
Niechaj rozerwie choć głaz.
Nie płacz dziewczyno kochana!
Gdy wieść przyniosą ci z rana,
Żem w polu został trup!
Duch mój do ciebie powróci,
Piosenkę zwycięstwa zanuci,
Porzuci martwych grób.
Cichaj! płacz duszę przeraża...
Rozpacz nadzieję obraża,
Kto zginie, powstanie znów!
Piosenka ma, niegdyś zbłąkana,
Doniesie ci, żeś kochana...
Nie płacz, zobaczym się znów[1]