Kiedy z morza wraca Jack

Zgłoszenie do artykułu: Kiedy z morza wraca Jack

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Posłuchajcie teraz mnie, o dziewczynach śpiewać chcę,

O dziewczynach, co opróżnią wam kieszenie.

Kiedy z morza wraca Jack, w pełnej sakwie dzwoni szmal

I będzie dzwonił tak, aż spełnią się marzenia.

Coraz głośniej, zgiełk i gwar, Jack odnalazł już swój bar

I butelkę Krwi Nelsona wnet osuszy.

A panienek nie brak tu, wszystkie piękne jak ze snu,

Tu kotwicę rzuci Jack i się nie ruszy.

A barmanka w taki dzień zza bufetu wdzięczy się,

Lśni jak gwiazda w swojej nowej krynolinie.

Żeglarz Jack ma dzisiaj gest, póki kiesa pełna jest,

Forsa pójdzie dziś na szkło i na dziewczyny.

Ta panienka vis a vis, co za włosy, usta, brwi!

I po schodach idą razem już do góry.

Dzisiaj w nocy będzie wielki sztorm, kilka żagli trzeba zdjąć,

I już za chwilę można wreszcie oddać cumy.

Jack wyznaczył nowy kurs. W górę żagle! Wybrać luz!

I z zawietrznej na nawietrzną się kołyszą.

Burta w burtę idą znów, pruje fale ostry dziób.

Jeszcze jeden hals i zwrot przed wielką ciszą.

W końcu przyszedł wielki sztil, portfel zniknął, dziewczę z nim.

Pożeglować chciałby z nią jeszcze niejeden.

I barmanki słychać wrzask: „Nie masz forsy, spadaj Jack!

Opłyń Horn i wracaj tu z pełnym portfelem.”[2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://czteryrefy.pl/
Strona internetowa zespołu Cztery Refy [odczyt: 10.06.2015].