Przykozoł mi dziadek jak chałpe budować coby starym zwykom wierności dochować
Trza pierse z potoka tulać wielkie wanty dobrze wypodpierać syćkie śtyry kąty.
Rżnij, rżnij rżnij rżnij...
Pote musis chłopce drzewa naryktować i wiekowe smreki na węgły powiązać
Dach scytem ku drodze wielgi, ozłozysty będzie zochylina kie bee dysc siarcysty
Rżnij, rżnij rżnij rżnij...
Gontów trza nascypać z drzewa słoistego piły ani gwożdzi nie trza ci do tego
Piec ulepis z gliny ku połedniu okna nie będzie brakować w twojej chałpie ciepła
Kochaj a buduj...
W kozdym kącie pełno miłości i światła zycie ozgoreje lepiej jako watra
Jak nos kiedy Pon Bóg z tego świata weżnie będzie gniozdem dzieciom a i wnukom pewnie.[2]
1. |
|
2. |
http://www.trebunie.pl/ |