Gdy noc otuli najpiękniejsze z miast,
dachy kamienic w kapeluszach z gwiazd,
zaraz ze zmierzchem zasypia stary park,
gasną światła, w kawiarniach cichnie gwar.
Księżyc nad mym miastem ma okrągłą twarz,
każdy zaułek w mieście moim zna.
Gdy bulwarami będziemy razem szli,
jego promień w twoich włosach będzie lśnił.
Wierzcie mi, ja kocham swoje miasto,
miasto, gdzie nie bylem już od lat.
Wierzcie mi, ja kocham swoje miasto,
miasto, w którym nie bylem już od lat.
Na żadnej mapie nie znajdziesz tego miasta,
jest za maleńkie, by nazwę jego znać.
W wąskich uliczkach latarnie świecą jasno,
może kiedyś powrócę jeszcze tam.