Kochanek mnie porzucił,
Pojechał w daleki świat,
Me biedne serce zasmucił,
Niechże go trafi szlag.
Oj, nie masz racji, dziewczyno,
Kochanka wzięła wojna,
Miesiące szybko miną,
On wróci, bądź spokojna.
Kochanek siedzi w stalagu,
Za drutem kolczastym jest
I każdy wieczór czy ranek
Myślą przy tobie jest.
Volksdeutschem zostać nie mogłem,
By do cię szybko wrócić,
Więc u Bauera orzę,
By czas niewoli skrócić.[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 250. |