Bębny, bębny nocą warczały,
Nim świt zaświecił blady,
Padły w mieście pierwsze wystrzały;
Stanęły barykady!
Bramy zdobyto, wzięto fortece
Śmierć bliska.
Z każdej ulicy jak z aorty
Upływa krew paryska.
Ale Komuna się nie podda!
Komuna śmiercią gardzi!
Paryżu, gniewny okrzyk podaj!
Do broni, komunardzi!
Do broni ludu roboczy,
Kobiety, dzieci, starcy!
Krew ulicami broczy,
Krwi jeszcze dziś wystarczy!
Nim chmury żołdactwa runą,
Nim przejdą po naszym ciele,
Na barykady, Komuno!
Do broni, obywatele!
Do broni, Komunardzi!
Komuna się nie podda,
Komuna śmiercią gardzi!
Komuna się nie podda,
Do broni Komunardzi![1]