Wariant 1
StrzałkaKraśnickie mury, więzienne kraty,
Poza kratami młodzieży kwiat.
Dzień był pogodny, płyną godziny,
Nadchodzi wieczór –- badania czas.
Wchodzę do celi – drzwi są otwarte,
A wokół stołu już kaci są.
Oni się śmieją i wyszydzają:
Bandycka mordo, oddaj ty broń!
Gdzie masz karabin i amunicję,
Ty, partyzancie, ty o tym wiesz!
Gdzie partyzanci oraz dwa czołgi,
I o tym musisz powiedzieć też.
Zaprowadzili mnie na tortury
I katowali tam aż do krwi.
Lecz nic ode mnie nie wyciągnęli,
Choć palce moje ściskali w drzwi.[1]
Wariant 2
StrzałkaSiedleckie mury, więzienne kraty,
A za kratami młodzieży kwiat.
Wzrok ich ponury i rozbiegany,
A w sercu błyszczy róży kwiat.
Komendant badań do mnie przyskoczył,
Do mnie przyskoczył jak dziki zwierz.
Mów, gdzie są wszyscy, oddaj karabin,
Ty, partyzancie, o tym wiesz.
Oddaj karabin i amunicję,
Wydaj kolegów – zwolnimy cię.
On odpowiada z wesołą miną:
Ja nie wydam nikogo, nie![1]