Królowo Wiktorio
Kocha cię mój ojciec
I cały jego tytoń
Ja również cię kocham
We wszystkich twych formach
Szczupłą, nieładną dziewicę
Płynącą pośród niemieckiego piwa,
Okrutną władczynię wielkiej, różowej mapy
Samotną w żałobie po Księciu
Królowo Wiktorio
Jestem smutny i deszczowy
Jestem brudny jak szklany dach
Nad dworcem kolejowym
Czuję się tak jak nieuczęszczana
Wystawa wyrobów z żeliwa
Potrzebuję ornamentów na wszystkim
Ponieważ moja miłość
Odeszła z innymi chłopcami
Królowo Wiktorio
Nowoczesna miłość
Zupełnie mi nie odpowiada
Czy wejdziesz w moje życie
Z twoim smutkiem
Czarnymi powozami
I doskonałymi pamiętnikami?
Królowo Wiktorio
Dwudziesty wiek
Należy do ciebie i do mnie
Niech partnerstwo nie osłabi
Naszej samotności
Bądźmy parą surowych olbrzymów
Którzy pozbawiali kolorów
Retorty w salonach wiedzy
Którzy nieproszeni wtrącali się
W każdy Porządek Świata
Którzy zawstydzali zapatrzonych turystów
Niezrównanym poczuciem sprawiedliwości[2]