Któż o tej dobie płacze we żłobie!
A gdzie, gdzie?
W stajni ubogiej, lubo mróz srogi,
Niebieskie pacholę.
Ubogi leży, w podłej odzieży,
A kto, kto?
Pan wszego świata, którego lata,
Ogarnąć nie mogą.
Cud niesłychany, gość niewidziany,
A kto, kto?
Bóg utajony dziś narodzony,
Ludziom się pokazał.
Przed Nim padają, cześć oddawają,
A kto, kto?
Dwoje zwierzęta, nieme bydlęta,
Wół z osłem klękają.
Królowie jadą, korony kładą,
A skąd, skąd?
Od wschodu słońca szukają końca,
Zbawienia swojego.
Skarb otwierają dary dawają,
A komu?
Wielcy panowie, możni królowie,
Dzieciątku małemu.
Bóg nam się rodzi, na świat przychodzi,
A po co?
Przyszedł na ziemię, by ludzkie plemię,
Od piekła wybawił.
Bóg nas miłuje i nam daruje.
A co, co?
Czego pragniemy i znaleźć chcemy,
Po śmierci zbawienia.[1]
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 49, 50. |