Kupleciki 2003

Zgłoszenie do artykułu: Kupleciki 2003

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Mają błaznów swoich króle, to nie pycha, ale znak,

że dla prawdy się odwagi nie żałuje.

Mądry błazen bez pardonu swemu panu powie wszak

Jak jest tępy albo czego mu brakuje.

Przerżnął władzę Jan Kazimierz, kiedy górę wzięła chuć

Nie miał błazna, więc ostała żalu nuta:

Byłby władcą może wielkim, gdyby miast intrygi knuć

Chciał charyzmę mieć Gomułki lub Bieruta!

Hej ho, hej ha! Chciał charyzmę mieć Gomułki lub Bieruta

Hej ho, hej ha! Nie ma sporu, że bez wzoru dola psia!

Pitigrillił się z Walewską Napoleon czasu szmat

Lecz podołać jej w alkowie nie był w stanie.

Szkoda chłopa, mógłby jeszcze rządzić światem parę lat

Gdyby zadał się choć raz z Danutą Waniek.

Co spartolił Poniatowski, lepiej zmilczeć, bo to śmiech

Swoim wdziękiem nam Ojczyznę sponiewierał

Jakże byłoby cudownie w naszej Polszcze, gdyby, ech!

Mógł się uczyć subtelności od Leppera!

Hej ho, hej ha! Mógł się uczyć subtelności od Leppera

Hej ho, hej ha! Nie ma sporu, że bez wzoru dola psia!

Dziś na szczęście wzorów nie brak, błazen już nie musi grzmieć

Politykom wszak przypadła taka rola

Rządząc krajem, robią cuda, można więc wrażenie mieć

Że ich wzorem jest po prostu Jaś Fasola.

Hej ho, hej ha! Że ich wzorem jest po prostu Jaś Fasola

Hej ho, hej ha! Nie ma sporu, że bez wzoru dola psia![1]

Bibliografia

1. 

Bolanowski, Leszek
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka