Pewien starszy pan z Poznania
Ciągle za młódkami ganiał
Za potrzebą świeżych doznań
Przelatywał cały Poznań
Ale, że z kondycją krucho,
Uchodziło mu na sucho.
Pewien facet spod Wrocławia
Wyhodował sobie pawia
A że Wrocław to nie puszcza
Do ogródka zwykł go puszczać
Jawi się pejzażyk w trawie:
Facet z pawiem pod Wrocławiem.
Pewna żona z Raciborza
Nadzwyczajnie była hoża
Jasne, więc, że owa dama
Nocy nie spędzała sama
Żyli, zatem w Raciborzu:
Żona w łożu, mąż w porożu.
Pewna panna ze Skierniewic
Zaliczała się do dziewic
Potem, w dojrzałości dobie
Zaliczała się do kobiet
Dziś, choć w sercu ciągłe drżenie,
Ma kłopoty z zaliczeniem.
Pewna dama z miasta Piły
Urokliwe miała tyły
Same tyły, bo od przodu
Udzielała się za młodu
Tutaj rodzi się myśl główna:
Przód tyłowi nie dorówna
Pewien lekarz z Poronina
Praktykował na dziewczynach
Wcale nie z powodu grypy.
Lecz mu się znudziły panie
Bo, choć nie był bardzo stary,
Znał zbyt dobrze ich przywary
Pewna dama z filharmonii
Nie znosiła monotonii
Z namiętności do muzyki
Pokochała długie smyki
Ale była nieugięta
Przed batutą dyrygenta
Pewna pani z pewnym panem
Wiedli życie rozkochane
Rozkochane, bom ustalił,
Że na rok się roz-kochali...
– Główka boli, moja złota?
– Nie. Kiepskiego masz pilota.[1]
1. |
Kabaret Pod Wyrwigroszem |
2. |