Lesie, polski lesie,
Ty leśne pustkowie,
Wiatr od ciebie niesie,
Wiatr od ciebie niesie,
Wolnej Polski powiew.
Chłopiec z lasu słucha
Twoich szeptów z bliska,
Widzi Polski Ducha,
Widzi Polski Ducha,
W mrocznych uroczyskach.
Choć nam niebo dachem,
Leśny mech posłaniem,
Wróg podszyty strachem,
Wróg podszyty strachem,
Nas tu nie dostanie.
Mają wstęp wzbroniony
Do lasu żandarmi,
Bo tu są bastiony,
Bo tu są bastiony
Naszej polskiej armii.
Wroga wciąż bijemy Z boku,
z tyłu, z przodu,
My polscy mściciele,
My polscy mściciele,
Wszystkich krzywd narodu.
Wolność naszym prawem
Nigdy nie wygasłym,
A w spotkaniu krwawym,
A w spotkaniu krwawym,
Zemsta naszym hasłem.
Służym Polsce szczerze
Naszym czynem zbrojnym,
My polscy żołnierze,
My polscy żołnierze,
Drugiej wielkiej wojny.[1]