Lśni na twarzach zorza, słońce na bagnecie.
Nie miała wolności Polska dawniej przecie.
Aż tu raz Marszałek chłopców swoich skrzyknął;
Będziem bić się śmiało, wszystkie wrogi znikną!
Dzielne, co tu gadać, komendanta wojska
Już w dzień listopada wolna była Polska.
Wiatr w sztandary bije, z śpiewem stańmy w rzędzie.
Teraz Polska żyje i żyć zawsze będzie![1]