Zerwał mnie Bóg na równe nogi.
Szkoda spać gdy wszystko dojrzewa,
Lepiej popatrz jak za oknem,
Pogoda robi się całkiem bluesowa.
Tego przespać nie można bracie,
Bo cię później zapytam w niebie,
Czy złapałeś to bluesa ptaki,
Które wtedy wypuściłem dla ciebie.
Ucz się od nich, od wiatru, od deszczu
Tej modlitwy najprostszej na świecie.
Przecież jakoś dogadać się trzeba,
Kiedy Ziemia jest na zakręcie.
Wszystko wisi w powietrzu – bracie.
Nawet ty co stąpasz mocno po Ziemi.
Lepiej trzymaj się bliżej ptaków,
Ludziom nie zawsze można wierzyć.[2]