Lukrecja Borgia

Zgłoszenie do artykułu: Lukrecja Borgia

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Świadoma swoich chwil ostatnich

Na tym przeklętym łez padole

Z myśli rozdartych i bezładnych

Sporządzam mą ostatnią wolę.

Ze świata, który tkwi w zamęcie

Brnąc ku światłości wiekuistej

Zostawiam dla was w testamencie

Zwięzłą receptę na truciznę:

Wrzućcie do kotła, jeśli wola,

Pogardę dla gorących w wierze

I kilka ździebeł rwanych z pola

Waszych codziennych sprzeniewierzeń.

Dodajcie wasze małe zbrodnie

Tak łatwe w tłumie do ukrycia

Które tłumaczyć chcecie zgodnie

twardymi regułami życia.

Dodajcie owej nienawiści,

Co choć jest tępą i bezkrwawą

Lecz żyje w każdej waszej myśli

I jest codzienną waszą strawą.

Dodajcie waszą zwykłą pychę

Sny o potędze, czcze złudzenia.

Protestów waszych szepty ciche

I wrzask chóralny przyzwolenia.

Minionej chwały zwiędłe kwiecie

I wciąż obecny smak przegranej

To czego widzieć już nie chcecie

I to co widzieć jest wam dane.

Strach co wam w gardłach tkwi jak kołek

Próżność, co nigdy w was nie słabła

Grosz odłożony dla anioła

Z żołdów płaconych wam przez diabła.

A gdy się już ten jad uwarzy

Niech każdy czerpie go w swą czaszę

Przejrzyjcie się w tej lepkiej mazi

A potem pijcie, bo to wasze.

Niech się mój jad rozlewa wokół

I niechaj jątrzy wam sumienie

I burzy wam wasz błogi spokój

Karmiony Niedopowiedzeniem

OTO wyznanie mojej wiary.

Jad co potęgę ma tak wielką.

Lukrezia B. – Księżna Ferrary

Nazwana przez was Trucicielką[2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://www.egeppert.com
Oficjalna strona internetowa Edyty Geppert [odczyt: 24.10.2013].