Dwie siostry – Wąsawa i Drawa
Złocieniec sobie upatrzyły
Pierwsza trzpiotka – druga matrona
Jedna drugiej dodaje siły
Drawa tak leniwie płynie
zamyślając się na zakrętach
po drodze znaki kładzie wodne
i wciąż tak wiele pamięta
Tu Joachim - stary Niemiec
Z poddasza schodził po zmierzchu
Choć mówił tylko z germańska
Do końca został w Złocieńcu
Szmacianka - to była fabryka
Dziś smutne listy tka do Boga
Bo teraz hale takie puste
I nikt nie może tu pracować
Złocieniec złotem już nie błyszczy
W Złocieńcu wilgoć łasi się do nóg
Przejazdem dobrze być w Złocieńcu
Chopin tu pewnie źle by się czuł[2]