Górnicy w szybie kopią wraz
żylastą dłonią swą
kamienne skały prą,
w głębokiej nocy kruszą głaz
a jeśli rudę znajdą gdzieś
to nucą pieśń:
Za młot, za młot, szczęść Boże nam
Bo wszyscy w dole kopiem tam
wszyscy w dole kopiem,
w dole kopiem tam.
I choć najmniejsza z wszystkich chat
Górnicza chata tam,
Gdzie z lubą mieszka sam,
Nie dałby jej za cały świat
Wesoły jego zawsze głos,
Choć ciężki los.
Za młot...
I zawsze górnik zuch i chwat,
Tęsknoty nie zna, nie,
Weselem zawsze tchnie
Już od najmłodszych swoich lat.
Więc tylko dziś górnikiem być,
Śpiewać i żyć
Za młot...[1]
1. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. III, nr 50, s. 62, 63. |