Rośnie w siłę Ojczyzna
W atmosferze zawiści
Krzywo patrzy obczyzna
Czyli źli imperialiści.
Żaden obcy nie wzgardzi
naszym swobód poczuciem.
W roli tego co sprawdził
Był Walezy. Ale uciekł!
My od wszystkich innych nacji
Lepsi w każdej konfrontacji
Hej ha, hej, ho!
Mazureczek – Ucho!
Skacze wartość dowolnie
Funtom, markom, „zielonym”
Gdy złotówka, spokojnie
Idzie kursem ustalonym!
Gdy nam Francuz zarzuci
Społeczeństwo niezdrowe
Można role odwrócić:
Niech wytrzyma „pół” na głowę!
W nas tężyzna jest niezwykła
Polak – heros… oto przykład!
Hej ha, hej ho!
Mazureczek – Ucho!
W agronomii, bez kpiny
Zachód strasznie jest bidny
Mają niby maszyny
A nie wiedzą, co to widły.
Mając wzorzec sprawdzony
Za nic mamy obczyznę
Cóż, że liche są plony
Za to gleby mamy żyzne!
By z rolniczej nie wyjść wprawy
Nawodnimy i… Żuławy!
Hej ha, hej ho!
Mazureczek – Ucho!
Myśl techniczna, niestety
Robi kroki milowe
Mamy nawet rakiety
Tyle, że bezzałogowe!
Nie uczyni nam krzywdy
Kapitalizm zapluty
Nie dogonią nas nigdy
Bo nie mają Nowej Huty!
Lecz niech Zachód łez nie roni
Kiedyś nasze przyjdzie do nich.
Hej ha, hej ho!
Mazureczek – Ucho![1]
1. |
Bolanowski, Leszek |
2. |