Już nad Mrągowem księżyc lśni
I gwiazdy rozpyla na niebie
Gość w trzecim rzędzie smacznie śpi
Nie szkodzi. To nie dla niego pieśń
Ojciec kiedyś mnie oświecił
Taką radę dając mi:
„Synu! Liczą się trzy rzeczy:
Twój entuzjazm, twój kucyk i ty”
Ona była blond Dorotą
Raz w butelkę trwała gra
Już wiedziałem: dojrzał oto
Mój entuzjazm, mój kucyk i ja
Setki dam poznałem z bliska
I choć często była mgła
Rozróżniały je po piskach
Mój entuzjazm, mój kucyk i ja
Czy przytomny, czy też wlany
Poprzez lat trzydzieści dwa
Był przez damy podziwiany
Mój entuzjazm, mój kucyk i ja
Skroń siwieje i powoli
Lecą wióry, a nie drwa…
Nieco rzadziej już swawoli
Mój entuzjazm, mój kucyk i ja
Czas nie stoi, pędzi ptakiem
Dziś pigułka… A, niech ma!
I ruszą znów dziewiczym szlakiem –
Mój entuzjazm, mój kucyk i ja[1]
1. |
Kabaret Pod Wyrwigroszem |
2. |