Biedny polny kwiat
Targany ręką wiatru
Niepotrzebna kreska hen wśród łąk
Biedny polny kwiat
Podobny do mnie bratek
Prawie ja
Żyłam tak jak on
Nieważny cień na trawie
Czasem kropla rosy spadła z rzęs
Teraz wraca myśl do tamtych dni
Gdy świat zmienił mnie
Porwał mnie
Widzę się, to ja
Mój polnej łące swe „cześć”
Widzę się, to ja
Pierwszy raz na scenę mam wejść
Boję się i chcę
Już światła niosą mnie
Tyle marzeń, tyle braw, jaki strach
I nagle big band w ruch
Nagle staje się ten cud
Graj – już puka w drzwi me nowe życie
Graj – ja kocham rytm
Graj – uwalniaj puls jak serca bicie
Graj – niech scena drży
Bo w ciszy, w ciszy gubię się
W ciszy dawne sny straszą mnie
Biedny polny kwiat
Zazdrości pięknej róży
Chociaż widział jak na ścięcie szła
Myślę, czy i ja tę zazdrość w sobie mam
Kiedy rytm wzywa mnie
Graj – już puka w drzwi me nowe życie
Graj – ja kocham rytm
Graj – uwalniaj puls jak serca bicie
Graj – niech scena drży
Gdy szalony bas znów ze mną gada
Graj – uwielbiam tak
Graj – niech strumień nut kaskadą spada
Niech ogarnie świat –
Mój koncert trwa![2]
1. |
|
2. |
http://halinabenedyk.pl/ |
3. |
http://www.kppg.waw.pl/ |