Zgłoszenie do artykułu: Motyw

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Król Edmund kazał w trąby dąć

Na znak i pogotowie,

Bowiem do brzegów Anglii skądś

Przybili Wikingowie.

A widok ich był straszny, acz

Nie brakło mu uroku:

Na burtach statków rzędy tarcz,

Na dziobach – głowy smoków.

I zaraz rosły, płowy lud

Sypnął się z wąskich łodzi –

Syn Swena, Kanut w bój ich wiódł,

Szesnastoletni młodzik.

W obronie zaś angielskich pól

Stanął jak dąb wysoki,

Syn Ethelreda, młody król,

Edmund Żelazoboki,

Straszliwa się zaczęła rzeź,

Rzężenia i charkoty,

I taka była bitwy treść,

Lecz jakiż był jej motyw?

Jaki był rzezi cel i sens

I jaki był rezultat

Wysiłków, zwycięstw, łez i klęsk

Edmunda i Kanuta?

Tysiąc szesnasty wówczas rok

Trwał, naszej smutnej ery,

Więc dawnookrył czas i mrok

Poległe bohatery,

Lecz związek przyczynowy trwa

Choć wiek dwudziesty nastał –

Ludność jaśniejszą cerę ma

W podbitych wówczas hrabstwach

I oczu błękitniejszy ton

I włos jak zboże w lipcu,

I po to był potrzebny zgon

Obrońców i zdobywców.

Za twoją policzkową kość,

Za smagłą twarz, lub bladą,

Gdzieś kiedyś w dziejach jakiś gość

Miał poderżnięte gardło.

Więc twa odrębność i twój styl

Tkwią korzeniami w trumnie,

Choć wilka nie pożera wilk,

Choć człowiek, to brzmi dumnie.[1]

Bibliografia

1. 

Waligórski, Marek
Prywatne archiwum Marka Waligórskiego – syna Andrzeja Waligórskiego.

2. 

http://dalmafon.pl
Strona internetowa wytwórni Dalmafon [odczyt: 10.10.2018].

3. 

Kozłowska, Agnieszka