My, bandyci Harnasia, więc wszystko jedno nam,
Przyjmiemy dolę dobrą czy złą.
Niech na drodze nam stanie rogaty diabeł sam,
My śpiewamy piosenkę tą:
Naprzód, naprzód wciąż dążymy,
Do celu bram!
My śmierci w pysk wciąż patrzymy,
Pójdziemy, gdzie każą nam!
Kto życie ze śmiercią sprzęga,
Śmiało może gwizdać na świat,
Nam niestraszna niemiecka potęga,
A kula w czerepie to nasz brat.
Niech brzuchacze się pasą, a skąpcy biją trzos,
Dyplomata o sławie niech śni,
My bogaczom i sknerom śmiejemy się w nos,
A sława nam jak pies leży u drzwi.
Naprzód, naprzód...[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 342. |