Na miastach spleśniałych,
na dworach zmurszałych,
my, ludu polskiego gromady
przez walkę, cierpienie,
my nasze istnienie
poświęcim dla prawa i ładu.
Nie z gwałtu, nie z mordu,
lecz z prawa narodu
powstali żołnierze wolności,
porządek zrobimy
i wroga zniszczymy,
nie będzie wyzysku ludzkości.
Gdy walka i sprawa
na zawsze nas spawa,
tyrania nie będzie ciemiężyć,
my z ludu, my z pracy
żołnierze jednacy,
uczciwość złe musi zwyciężyć.
Jak burza, jak fala,
co skały obala,
bechowców my śmierci plutony,
nie damy ciemiężyć,
podłości zwyciężyć,