W lokalu klasy przedostatniej
W ciasnej uliczce, w której zmrok
Zapada wcześniej, gra muzyka
I tańczą pary gubiąc krok
Ja jestem tutaj pierwszą damą
Pan w tym lokalu setny raz
Od lat bawimy się tak samo
Nie czując jak upływa czas
To najsmutniejsze tango świata
Ma wszystko, czego nam potrzeba
Cierpki smak nocy, trochę lata
Tęsknoty i okruchów nieba
Wiosną w wymiętej butonierce
Czerwone róże pan przynosi
I wszystko się wydaje pierwsze
Pan mnie do tańca grzecznie prosi
Dobrze się bawię, drogi panie
Jestem nieśmiała, głos mi drży
Ja tu w zasadzie bywam rzadko
Zbigniew – Krystyna, miło mi
Lecz chodźmy tańczyć, noc szalona
Na niebie gwiazdy takie duże
Wrócimy razem do hotelu
Gubiąc po drodze pańskie róże
To najsmutniejsze tango świata
Ma wszystko, czego nam potrzeba
Cierpki smak nocy, trochę lata
Tęsknoty i okruchów nieba
Wiosną w wymiętej butonierce
Czerwone róże pan przynosi
I wszystko się wydaje pierwsze
Pan mnie do tańca grzecznie prosi[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |