Znów siedzisz sama i on
Tak sam jak wyspa we mgle,
Dorosły świat dał Ci w nos,
Zostawił Ciebie na dnie.
Uśmiechy zamknął na klucz,
Tego nie wolno, bo nie!
Przestań narzekać i truć!
To nie w Twym stylu!
Zapytaj twarzy, którą z lustra znasz,
– Od ilu lat dozwolony jest świat?
Zerwijmy tamy, niech wybuchnie śmiech,
Bo to, co najlepsze przed nami jest.
Nie daj się, szkoda dnia, śpiewaj,
Każdy głos leci do nieba.
Nie bój się, że nas tak mało,
Ważne jest, by się coś działo!
Nie daj się, pora wyjść z cienia,
Tyle spraw jest do zgryzienia!
Tyle serc jest do ogrzania,
Tyle nut do wyśpiewania jest!
Przed nami droga jak stół,
Na stole kartka i śmiech,
Rozmowy ciężki od słów
I noce, z których zwiał sen.
Przed nami ludzie jak my,
Co wiedzą tyle, co nic,
Uparcie stoją u drzwi
Z ręką na klamce.
Zapytaj twarzy, którą z lustra znasz...[1]
1. |
Cygan Jacek, Moje piosenki dla dzieci, Warszawa, Agencja Wydawnicza „Morex”, 1998, s. 57, 193, 194. |