Dogasał dzień i mrok zapalał światła lamp,
Światła aż po horyzontu kres,
Syreną wzywał mnie na pokład stary tramp
W nowy po dalekich morach rejs.
Trudno było sklecić pożegnanie z kilku słów,
Nie wiedząc, czy los kiedyś złączy nas,
Na moje „Bywaj zdrowa!” – rzekłaś „Bywaj zdrów!”,
Ruszyłem w rejs pod niebo innych gwiazd.
Na ekran nieba mglisty
Szarą chmurą wpływa jesień,
Nie dogonią mnie twe listy,
Wiatr słów twoich nie przyniesie
Nic cię nie przypomni już
W obcych portach obcych mórz.
Nie jeden sztorm w pamięci mojej wyrył ślad;
Mimo to pamiętam twoją twarz,
Trzykrotnie witał i pożegnał wiosnę świat,
Nim do portu wrócił statek nasz.
Nie wiem, dokąd wyjechałaś, gdzie cię szukać mam,
I dokąd biec za tobą, dokąd iść,
Syreną mnie na pokład wzywa stary tramp,
W daleki rejs odpływam jeszcze dziś.
Na ekran nieba mglisty
Szarą chmurą wpływa jesień,
Nie dogonią mnie twe listy,
Wiatr słów twoich nie przyniesie
Nic cię nie przypomni już
W obcych portach obcych mórz.[1]