Nie dorosłem do swych lat
masz mnie za nic, dobrześ zgadł
jak tak można? – pytam was
tyle lat marnować czas
nauczyłem w życiu się
paru rzeczy – wszystkich źle
ale moją dróżką idź
gdy się już nie daje żyć
la, la, la, la – wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
la, la, la, la – gdy po szklance koniak spływa jak łza
gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła
a w sercu już zamiast krwi popioły tylko i kurz,
tylko popioły, popioły, popioły
la, la, la, la, – wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
la, la, la, la – gdy po szklance koniak płynie jak łza
gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
i kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno
inni zawsze wiedzą, co
jak, dlaczego, gdzie i kto?
komu wziąć, a komu dać
a ja nigdy, kurwa mać
a już nie daj Boże, gdy
jakaś się spodoba mi
zamiast brać bez zbędnych słów
plączę i się kończę znów
la, la, la, la – wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
la, la, la, la – cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę
a w sercu już zamiast krwi popioły tylko i kurz,
tylko popioły, popioły, popioły
la, la, la, la – wszystko prostsze kiedy ciebie się ma
la, la, la, la – po kieliszku koniak płynie jak łza
utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło
bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam „la, la” – słuchaj to.[2]
1. |
|
2. |
http://kult.art.pl/ |