Nie nie kocham cię wcale
nie nie kocham cię wcale
o nie o nie nie kocham cię wcale
nie kocham cię
w tym roku wiosna przyszła za wcześnie
w tym roku zima nie skończyła się jeszcze
w tym roku widziałem więcej niż mogłem
i w tym roku poezja zdziałała więcej niż zdziałać miała
w tym roku pączki na drzewach zakwitły już w tłusty czwartek
w tym roku słowa płynęły szybciej niż myśli mogły nadążyć
w tym roku wszystko nie było zbyt wiele warte
i w tym roku w tym roku w tym roku w tym roku bo
nie nie kocham cię wcale
nie nie kocham cię wcale
o nie o nie nie kocham cię wcale
nie kocham cię
to była tylko zabawa i przesada w dodatku
każdy ma swoją półkę na którą teraz ucieka ukradkiem
nie będę tego żałował jak sam nie wiem czego
najlepiej będzie jak nie zapamiętasz nic z tego
bo gdy stałaś na chodniku i padał deszcz
krople odbijały się od plastikowych łez
to nie przeminęło z wiatrem to przyniósł wiatr wiosenny zimą
ja zachowałem się jak idiota a ty nie byłaś tą dziewczyną bo
nie nie kocham cię wcale
nie nie kocham cię wcale
o nie o nie nie kocham cię wcale
nie kocham cię
to było jakoś teraz nie pamiętam tego jeszcze
stałem spokojnie choć nerwowo wciągałem powietrze
to był ten zapach zapach słodkiej wiosny zimą
ja zachowałem się jak idiota a ty nie byłaś tą dziewczyną bo
/nie nie kocham cię wcale
nie nie kocham cię wcale
o nie o nie nie kocham cię wcale
nie kocham cię/bis[1]
1. |
Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |