I
Odeszła,
A na wieki zostać miała.
Zdradziła.
Że nie zdradzi, przyrzekała.
Uciekła,
Dziś w tamtego drży ramionach
W nowe życie już wtulona.
Odeszła,
A ja w pustych ścianach ginę.
Ukradła
– Czterolistną koniczynę.
Zniszczyła
– Dom, co wiliśmy latami.
Wszystko z dymem, wszystko na nic.
Ref.
Za krzywdę mą – dziwko – niech trafi cię szlag!
I dobrze! I dobrze! I dobrze jej tak!
Niech ci wszystkie zęby wypadną!
– I dobrze!
I niech wszędzie rośnie ci sadło!
– I dobrze!
Okulej, a potem wyłysiej!
– I dobrze!
I zmarszczki porobią niech ci się!
Za nóż, co mi wbiłaś, niech trafi cię szlag!
I dobrze! I dobrze! I dobrze jej tak!
Niech ci gościec ręce poskręca!
– I dobrze!
Niech cię dusi kaszel morderca!
– I dobrze!
Niech cię dręczą nocne koszmary!
– I dobrze!
Niech cię zetnie nagły paraliż!
Za nóż w moich plecach niech trafi cię szlag!
I dobrze! I dobrze! I dobrze jej tak!
II
Odeszła,
Choć mi wieczność obiecała.
Zdradziła.
Już nie moja, jego cała.
Otwarła
– Drzwi na oścież i wybiegła;
Ja w przeciągach się zaziębiam.
Odeszła,
A tak czule całowała.
Rozdarła
– Zespolone nasze ciała.
Zniszczyła
– Ogród, który rósł nam wokół.
Wszystko z dymem, wszystko w popiół.
Ref.
Za krzywdę mą – dziwko – niech trafi cię szlag!
I dobrze! I dobrze! I dobrze jej tak!
Niech cię dorwie killer sadysta!
– I dobrze!
Kanibal niech z ciebie skorzysta!
– I dobrze!
Niech ci pitbull w gardło się wgryzie!
– I dobrze!
A buldog niech wgryzie się niżej!
Za moje cierpienie niech trafi cię szlag!
I dobrze! I dobrze! I dobrze jej tak!
W ogóle codziennie miej pecha!
– I dobrze!
Niech cię szczęście mija z daleka!
– I dobrze!
A potem to idź i się powieś!
– I dobrze!
A potem to strzel sobie w głowę!
– I dobrze!
A potem z wiaduktu pod pociąg się rzuć!
A w końcu…
A w końcu zatęsknij i do mnie tu wróć…
A w końcu zatęsknij i do mnie tu…[1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |