Zwykle, kiedy Niemcy biorą tęgie lanie,
Mówią, że to było przewidziane w planie.
Kto uwierzy w bajki, tere-fere-kuku,
Nie ma Cyrenajki, nie ma już Tobruku.
Niemcy zawodzą, Włosi zawodzą,
Przyszedł kres, Rommelu, twym egipskim snom!
Siedem tłustych krów, siedem chudych krów,
Ciężko zmykać w piachu, uff, uff!
Duce Mussolini patrzy, a w pustyni
Błąkają się Włosi i szukają osi.
Patrzy się, niebożę, na Śródziemne Morze,
Widzi, że od Bari blisko do Lombardii.
Niemcy za wodą, Włosi za wodą,
Trzeba ich rozdzielić, bo się pobodą;
Wieje zbity Fryc, zmyka hyc, hyc, hyc,
A za Frycem Włoch oj, och, och![1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 198. |