Znów długa noc, znów iskry gwiazd,
sen nie chce przyjść, widzę twoją twarz –
śnisz obok mnie, spokojny oddech twój
tak blisko mojej skroni,
tuż obok mnie wymyka mi się z rąk
ciepło twoich dłoni.
Noc pochłania każdy dźwięk jak szept,
szept, co nagle staje się jak dotyk –
czas przepływa obok mnie
nie mogąc zbliżyć nas,
odmierza zbędny rytm
światłami bladych gwiazd.
Wciąż wolno nam przed siebie iść,
zatrzymać noc, wspomnieniem być –
śnisz obok mnie i tylko oddech twój
tak blisko mojej skroni,
czy może wiatr jak nieproszony gość
o szyby dzisiaj dzwoni.
Noc pochłania każdy dźwięk...[1]