Ktoś tak cicho
jak kot łapom
idzie niebem ponad grapom
idzie wodom,
idzie liściem
siwo, bioło, przeźrocyście
Słonko spadło
w goju siadło
do podołka gruszki kładło
a tyś wysedł,
a tyś przysedł
i ramienia twoje biołe
mojom duse opasały.
i
tak cicho jak kot łapom
w niebieskości ponad grapom
jak dwa mentle jednoskrzydłe
umęcone
niedościgłe
pofurgali my do świata
scęście gonić scęście łapać.
– po smrecynie, po jedlinie
cicho kańsi nuta płynie
źlebem zjedzie zniknie w wodzie
to zaś huknie na ślebodzie –
Moje serce w gorzci niesem
a tyś przesedł
a tyś przesedł
Ktoś tak cicho jak kot łapom
idzie smutnie ponad grapom
dyscem
burkom
siępawicom
o spłakanym biołym licu[2]
1. |
|
2. |
http://www.mikolaje.lublin.pl/ |