Ja jestem Włod,
Fordoński Włod,
Morowy ze mnie chłop.
Komuna cała wielbi mnie,
Jam dla niej światła snop.
Radość to ja, jam piękno jest,
Bawić się umiem fajnie.
A gdy me mamy uczą się,
Gaworzę sobie tajnie.
Ja słyszę „strajk”,
Rozumiemy „strajk” –
To moja kołysanka.
I pilnie przysłuchuję się,
Gdy u nich pogadanka.
A chi! A cha! A che!
Z faszyzmem się obliczę.
Ja nie chcę rygli
I nie chcę krat,
Na konto tego krzyczę.
A mama moja
I tata mój
To rewolucjoniści.
Za kraty wpakowali ich
Podli ci faszyści.
Ale im wara,
Jam Włod komuny jest,
I choć jam jeszcze mały chwat,
Nim dorosnę, będzie już
Komunistyczny nasz ład.[1]