zlizujemy z nadgarstków
ja twoją ty moją krew
jak papierki bladziutcy
tym samym stajemy się
nie lękam się nie lękam się
póki szepczesz imię me
coraz słabsi szepczemy
z całej siły o pomoc
ktoś przybiega lecz
nie widzi nas wchłoniętych
przez ściany biel
nie lękam się nie lękam się
póki szepczesz imię me
dobrowolnie umieramy
z miłości każdego dnia
pospolita ta śmierć
nie zazna kpiny
nie lękam się nie lękam się
póki szepczesz imię me[2]
1. |
|
2. |
http://nosowska.pl/ |