O wierzbo polska uboga i siwa,
Jaką ty siłę masz w sobie żywotną!
Choć pień twój zrąbią i gałęzie potną,
Choć rdzeń twój ogniem wypalą do żywa,
Ty w sobie życie chowasz – uporczywa,
Wciąż zmartwychwstajesz i z wiosną powrotną
Ssiesz korzeniami mcc z ziemi wilgotną
I młodych pędów zieleń cię okrywa.
Narodzie polski, jakaż niepożyta
Jaka cudowna w tobie tkwi potęga!
Ojczyzna twoja od stu lat zabita
I cios po ciosie do trzew Ci aż sięga,
Ty trwasz!... Ptak srebrny nad pożogą świta,
Feniks twój, z krwi się i ze zgliszcz wylęga![1]